wtorek, 6 września 2011

Sałatka winogronowa.

Nigdy nie przypuszczałam, że będę zajadać słodkie winogrona razem z cebulą i zagryzać porem, bo taki zestaw wydaje się być nie do przyjęcia. A jednak. Połączenie składników w tej sałatce, rzeczywiście jest zaskakujące. Ale bardzo udane. Smakuje wyjątkowo dobrze jako dodatek do pieczonych mięs.



Składniki:

500 g zielonych winogron
2 jabłka
mały por
czerwona cebula, również mała
łyżka majonezu
3 łyżki jogurtu naturalnego
biały pieprz, sól, tymianek

Winogrona umyć, osączyć. Pokroić na połówki, pestki usunąć ostrym nożykiem. Jabłka umyć, nie obierać ze skórki, pokroić na ćwiartki, wydrążyć gniazda nasienne, pokroić w cienkie plastry. Białą część pora pokroić w półplasterki, cebulę w półkrążki. Przygotować sos z majonezu i jogurtu, doprawić solą i pieprzem. Lekko wymieszać wszystkie składniki sałatki z razem z sosem.




Moja kuzynka podała sałatkę winogronową jako dodatek do schabu pieczonego ze śliwką. I jak dla mnie był to rewelacyjnie pyszne kulinarne zestawienie.


Liczba porcji - 4
Kaloryczność - ok. 210 kcal/porcję

Smacznego!

niedziela, 4 września 2011

Gofry. Po raz drugi.

Zupełnie nieoczekiwany o tej porze roku deser. Gofry z truskawkami. Niedziela przywitała nas piękną pogodą. Zupełnie jak byłby to upalny czerwiec, a nie początek września. Truskawki trochę rozczarowują swoim smakiem. Ale gofry jak zwykle, lekkie jak piórko, chrupiące. Długo szukałam przepisu doskonałego, a ten właśnie taki jest. Poleciła go Asieja. A tu w oryginale. Testowałam nową gofrownicę i tej - niestety nie polecam.





Składniki:

2 jajka
2 szklanki maki
2 szklanki mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia (w oryginale jest więcej)
szczypta soli
1/3 szklanki oleju

Odzielić zółtka od białek. Ubić pianę ze szczyptą soli. Żółtka połączyć z mąką, mlekiem i proszkiem do pieczenia oraz olejem. Dodać pianę z bialek i lekko wymieszać. Smażyć w nagrzanej gofrownicy. W oryginale 2-3 minuty, w mojej gofrownicy, niestety - znacznie dłużej.


Liczba porcji - 12 szt.
Kaloryczność - ok. 175 kcal/szt. (bez dodatków)

Smacznego!


piątek, 2 września 2011

Placki z cukinii.

Pojawiały się to tu, to tam. I wyglądały bardzo kuszącą. A pokusie trudno się oprzeć.Obawiałam się jednak efektu. Wydawało mi się, że wyjdą „ciapowate”. I rezygnowałam. Wreszcie podjęłam wyzwanie. Klucz do sukcesu to dobrze odcisnąć posoloną cukinię. Wyszły dobre, bardzo delikatne, a nawet zbyt dobre, bo trudno odmówić sobie kolejnego i następnego….Chyba zdetronizują ziemniaczane.


Składniki:

300 g cukinii (tyle ważyła cukinia po odciśnięciu wody - miałam dwie cukinie, które razem ważyły 1 kg)
100 g mąki z łyżeczką proszku do pieczenia,
100 ml mleka
2 jajka,
łyżeczka proszku do pieczenia
pieprz, sól
świezy tymianek
olej do smażenia.

Cukinię umyć, przektoić na pół, wydrążyć pestki,(pozbyłam się również skórki, bo wywdawala mi się zbyt twarda). Zetrec na tarce o dużych oczkach. Poslić, zostawić na ok. 1 godz. Dobrze odscisnąć. Mąkę przesiać do miski, wbić jajka. Wymieszać za pomoca drewnianej łyżki. Wlać mleko, wyrobić na gładką masę. Posiekać tymianek, dodać wraz z cukinią do ciasta. Doprawić solą i pieprzem. Nakładać łyżką na rozgrzany olej. I smażyć. Podałam z jogurtowym sosem czosnkowym i sałatką z pomidorów.


Przepis pochodzi z książki "Kuchnia Włoska", którą już polecałam na blogu.

Liczba porcji - 24 szt.
Kaloryczność - ok. 50 kcal/szt.

Smacznego!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...