niedziela, 4 września 2011

Gofry. Po raz drugi.

Zupełnie nieoczekiwany o tej porze roku deser. Gofry z truskawkami. Niedziela przywitała nas piękną pogodą. Zupełnie jak byłby to upalny czerwiec, a nie początek września. Truskawki trochę rozczarowują swoim smakiem. Ale gofry jak zwykle, lekkie jak piórko, chrupiące. Długo szukałam przepisu doskonałego, a ten właśnie taki jest. Poleciła go Asieja. A tu w oryginale. Testowałam nową gofrownicę i tej - niestety nie polecam.





Składniki:

2 jajka
2 szklanki maki
2 szklanki mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia (w oryginale jest więcej)
szczypta soli
1/3 szklanki oleju

Odzielić zółtka od białek. Ubić pianę ze szczyptą soli. Żółtka połączyć z mąką, mlekiem i proszkiem do pieczenia oraz olejem. Dodać pianę z bialek i lekko wymieszać. Smażyć w nagrzanej gofrownicy. W oryginale 2-3 minuty, w mojej gofrownicy, niestety - znacznie dłużej.


Liczba porcji - 12 szt.
Kaloryczność - ok. 175 kcal/szt. (bez dodatków)

Smacznego!


2 komentarze:

  1. Uwielbiam gofry:)Najlepiej tylko z cukrem pudrem;)

    Aguś, jak tam Twój Pierwszak?

    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszak ma się całkiem dobrze. A nas przeraziła waga dzisiejszego tornistra. Trzy książeczki do edukacji wczesnoszkolnej, książka i zeszyt ćwiczeń do religii, książka i zeszyt ćwiczeń do angielskiego, piórnik i zeszyty to na pewno więcej niż 10% wagi mojego Pierwszaka.
    Gdzie te czasy kiedy podstwowe wyposażenie tornistra stanowił Elementarz?
    Pozdrawiam
    Aga

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...