piątek, 31 grudnia 2010

Filmowy temat sylwestrowy

Chciałabym ten mijający rok zakończyć jakimś miłym akcentem. W czasie Świąt obejrzałam musical „Mamma Mia” (odleżał sobie wcześniej kilka miesięcy na półce) i piosenką z tego filmu chcę pożegnać z Wami odchodzący rok. Piosenka jest w sam raz na dziś.

Film zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Krajobrazy greckiej wyspy, aktorzy (przede wszystkim Meryl Streep, choć panowie też niczego sobie), nieśmiertelna muzyka ABBA, i przyjemne wnętrza. Z chęcią przejęłabym czerwoną lampę i żółtą ławę (jakieś miejsce dla niej pewnie by się znalazło w moim M).



Miłej zabawy dziś wieczorem!!!



Meryl Streep - Dancing Queen from Mamma Mia
Załadowane przez: gokhanh. - Klipy wideo, wywiady, koncerty i wiele więcej.


A przy okazji przyszło mi do głowy, że są filmy, które nie nudzą się oglądane nawet po kilkanaście razy. Ja uwielbiam komedie. I dzisiejsze popołudnie i wieczór spędzę właśnie w komediowych klimatach. Pierwsze miejsce na mojej liście ma bezkonkurencyjne „Nie ma róży bez ognia” (komedia stara ale jara, z wyjątkowo dobrego rocznika). Numer z lodówką zawsze rozbawia mnie do łez.
Dalej, w zasadzie bez szczególnej kolejności:
„ Cztery wesela i pogrzeb” , za klimat.
„ Dziennik Bridget Jones” , no kto choć raz nie czuł się tak jak Bridget? Dorzucę jeszcze do kompletu „ W pogoni za rozumem”.
„ Diabeł ubiera się u Prady” ciuchy, ciuchy jeszcze raz ciuchy, buty i Meryl.
„ Notting Hill” z naciskiem na sublokatora głównego bohatera.
„ Starsza Pani musi zniknąć” wyrazy współczucia dla młodych, co nie zmienia faktu, że jest śmiesznie.
„ Julie & Julia” kuchnia i oczywiście Meryl.
A Wy dodacie coś jeszcze? Jestem bardzo ciekawa jaka komedia jest waszą ulubioną.

Pozdrawiam i do „zobaczenia” za rok!!!

czwartek, 30 grudnia 2010

Szarlotka z budyniem

Ulubionym moim ciastem jest sernik. Drugie miejsce zajmuje szarlotka. Szarlotka z budyniem to moje „the best of” w temacie szarlotek. Przepis dostałam od mamy i w jej wykonaniu ta szarlotka smakuje mi najlepiej. Moja wersja nie jest tak doskonała, ale zjadana na ciepło z dodatkiem lodów śmietankowych i szczypty cynamonu smakuje całkiem dobrze i jest motywem przewodnim kilku ostatnich wieczorów przy kawie.


Składniki:
1 kostka masła,
3 szklanki mąki (pół na pół krupczatka z mąka pszenną)
3 żółtka
1 całe jajko
½ szklanki cukru pudru
1 małe opakowanie cukru waniliowego
2 łyżki śmietanki 12%
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
kilka kropel aromatu arakowego
1,2 kg jabłek uprażonych z cukrem
1 łyżeczka cynamonu
1 budyń waniliowy na 750 ml mleka

Przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, zagnieść z posiekanym miękkim masłem, posolonymi żółtkami i całym jajkiem, cukrem pudrem i cukrem waniliowym, dodając śmietanę i aromat arakowy. Podzielić na dwie części. 2/3 ciasta wylepić blaszkę (ok. 25 x 40 cm) wyłożoną papierem do pieczenia, ponakłuwać widelcem i zapiec przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200oC. 1/3 ciasta umieścić w zamrażalniku.
Budyń przygotować zgodnie z przepisem zmniejszając ilość mleka o ok. 100 ml.
Jabłka wymieszać z cynamonem (można użyć cukru cynamonowego), wyłożyć na podpieczony spód. Jeśli jabłka są zbyt „wodniste” ciasto można posypać łyżką bułki tartej.
Na jabłka wyłożyć ciepły, ale nie gorący budyń. Zetrzeć resztę ciasta i wstawić do piekarnika na 20-25 minut. Można wtedy przełączyć piekarnik na „grzanie z góry”. I to wszystko.

Samcznego!

środa, 29 grudnia 2010

Mała metamorfoza komody.

Wczoraj pisałam o książce o metamorfozach wnętrz, a dzisiaj sama przeprowadziłam małą metamorfozę komody w przedpokoju. To tylko zmiana gałek. Ale chyba wyszła jej (tzn. komodzie) na dobre.

wtorek, 28 grudnia 2010

Pierniczki i Poświąteczne Lenistwo.

Lepiej późno niż wcale. Więc dziś, korzystając z poświątecznego czasu lenistwa (choć na biurku piętrzy się stos niesprawdzonych prac) zamieszczam przepis na moje ulubione pierniczki, może ktoś skorzysta, choćby w przyszłym roku. Przepis jest naprawdę bardzo prosty, pochodzi z Kuchni Polskiej Ewy Aszkiewicz
Zaletą pierniczków jest to, że są miękkie i pulchne zaraz po upieczeniu. Można je więc piec tuż przed Świętami.


Pierniczki całuski

Składniki:
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki płynnego miodu,
1/2 szklanki cukru pudru,
łyżka masła,
1 jajko
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
kopiasta łyżeczka utłuczonych korzeni,
jajko wymieszane pół na pół z wodą do smarowania pierniczków,
płatki migdałów

Masło, miód i cukier puder lekko podgrzewamy, gdy składniki będą jednolite i płynne, odstawiamy do lekkiego przechłodzenia. Do masy dodajemy jajko, rozpuszczoną w łyżce wody sodę, korzenie, i przesianą przez sito mąkę. Całość wyrabiamy robotem na jednolite ciasto przez 10-15 min.
Przygotowane ciasto schładzamy (wg oryginalnego przepisu - nie w lodówce, odstawiam je więc na parapet), wykładamy na oprószoną mąka stolnicę, wałkujemy cienki placek (jak na pierogi), wycinami ciasteczka, smarujemy jajkiem roztrzepanym z wodą, posypujemy migdałami i układamy na przygotowanej wcześniej blaszce, pieczemy w nagrzanym piekarniku w temp. 180 C przez 12-15 min. Jeśli dobrze wyrobimy ciasto, pierniczki fajnie wyrosną i będą pulchne.


A co do lenistwa, to podjadając świąteczne smakołyki (nie zwracając uwagi na smutne tego wagowe konsekwencje) delektuję się prezentem od Mikołaja (jak dobrze, że ON istnieje!!!). Książka nosi tytuł „Aranżacje Wnętrz” Ann Grafion i jest prawdziwą kopalnią inspiracji. Ja szczególnie zwracam uwagę na zdjęcia dekoracji stołu i potraw, choć oczywiście nie tylko, jest tu wiele pomysłów na szybkie kolorystyczne metamorfozy wnętrz. Czyli, to co lubię. Pozdrawiam i wracam do lektury.

wtorek, 21 grudnia 2010

.........

Wracam po długiej nieobecności. Myślę, że teraz będę pisać częściej. Miałam nadzieję, że wrócę na swojego bloga jak gdyby nigdy nic i nie będę dzieliła się z Wami przykrymi wieściami, ale… Ostatnie miesiące były dla mnie trudne. Nadchodzące Święta nie będą takie jak zawsze, i chyba nic już nie będzie tak jak dawniej. Niestety, będzie to dla mnie pierwsza Wigilia bez mojego Taty…I choć nie jestem już małą dziewczynką to bardzo mi Go brakuje.
Świąteczne dekoracje u nas raczej skromne, choć choinka jak zawsze kolorowa. W kuchni dopiero się rozkręcam i mam nadzieję, że jeszcze do Wigilii podzielę się z Wami jakimś świątecznym przepisem. Na razie pozdrawiam przedświątecznie.


piątek, 20 sierpnia 2010

Gofry

Mój sześciolatek uwielbia gofry. Niestety, nie mam szczęścia do dobrego przepisu. Wypróbowałam już kilka i ciągle to nie to. Przede wszystkim powinny być chrupiące, a takie mi nie wychodzą. Może to nie kwestia przepisu? Może popełniam jakiś błąd w sztuce? Może gofrownica do niczego? Nie wiem. W każdym razie, jeśli znacie jakiś przepis na chrupiące gofry dajcie znać. Wczoraj zrobiłam gofry według przepisu Ewy Wachowicz z książki pt. „Słodki świat”.
Bardziej smakowały mi kakaowe.




Gofry kakaowe

Składniki:

250 g mąki,
300 ml mleka,
125 g cukru,
50 g masła,
3 jajka,
szczypta soli,
2 łyżki kakao,
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Oddzielić białka od żółtek. Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Do drugiej miski przesiać mąkę, dodać mleko, żółtka i ubijać mikserem, dodając stopniowo cukier. Wymieszać proszek do pieczenia i kakao. Stopniowo, cały czas mieszając, dodawać pianę z białek i roztopione masło. Posmarować gofrownicę oliwą i nałożyć ciasto. Zapiekać aż będą gotowe.


Gofry holenderskie

Składniki:

1/2 litra mleka,
2 jajka,
300 g mąki,
75 g cukru pudru
szczypta soli,
100 g masła,
15 g proszku do pieczenia

Do miski wlać mleko, dodać jajka. Ubijając mikserem stopniowo dodawać mąkę, proszek do pieczenia, cukier i stopione masło. Posmarować gofrownicę oliwą i nałożyć ciasto. Zapiekać aż będą gotowe.

czwartek, 19 sierpnia 2010

Sałatka z muszelek

Ta sałatka bardzo dobrze smakuje jako dodatek do grillowanych mięs. Zostało to praktycznie udowodnione pewnego lipcowego popołudnia. Wczoraj na kolację wystąpiła w wersji skromniejszej, tylko z pieczywem, ale i tak jest (a właściwie była) pyszna.





Sałatka z muszelek


Składniki:
25 dag makaronu muszelki,
1 papryka żółta,
1 papryka czerwona,
3 ogórki konserwowe,
10 dag szynki gotowanej,
puszka kukurydzy,
brokuły,
3 łyżki majonezu,
sól, pieprz,

Makaron gotujemy z dodatkiem łyżki oleju żeby się nie sklejał, studzimy. Różyczki brokułów gotujemy w osolonej wodzie z odrobiną cukru ok. 3-5 min (lepiej zeby był lekko twardy, nie rozgotowany).  Paprykę, szynkę i ogórki kroimy w kostkę i razem z kukurydzą dodajemy do makaronu. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem. Dodajemy brokuł. Lekko mieszamy z majonezem i odstawiamy na 30 minut do lodówki.




Smacznego!!!

wtorek, 17 sierpnia 2010

Powrót, kuchnia i ładne rzeczy.

Ten post zaczęłam pisać jeszcze przed urlopem. Ale nie zdążyłam już go zamieścić. Po trzech tygodniach urlopowania wróciłam. I choć wszędzie czuję się dobrze, szczególnie w otoczeniu bliskich mi osób, to moje mieszkanie jest dla mnie miejscem wyjątkowym. Tu czuje się najlepiej. Ten post będzie o miejscu dla mnie najmilszym, czyli o … kuchni.
Zaczęło się o tej inspiracji.

Fot. Rafał Lipski



A wyszło tak:





A to mój „żółtal” którego wcześniej już pokazywałam.




Stół z kawałkiem części kanapowej w tle.



I kubki, które upolowałam na letnich wyprzedażach. W ogóle polowania na wszelkie kuchenno-stołowe gadżety sprawiają mi ogromną satysfakcję. W tym roku łowy były wyjątkowo udane.




A po urlopie czekała na mnie niespodzianka. Dotarła wreszcie niebieska patera do ciasta oraz haftowana serweta i lambrekin w moich ulubionych kolorach. Patera działa na mnie wyjątkowo inspirująco. I pobudza do działania, oczywiście w kwestii upieczenia czegoś słodkiego, co na niej zagości na trochę i ……szybko zniknie.


sobota, 24 lipca 2010

Urlop

Nareszcie - Urlop!!!  Mam nadzieję, że pogoda dopisze.
Do zobaczenia za trzy tygodnie!!!



środa, 21 lipca 2010

Ogórki małosolne......

To jeden ze smaków lata. Bez nich nie wyobrażam sobie lipca. Jak do tej pory brakowało mi jednak odwagi w kwestii wyrobu własnych przetworów owocowo-warzywnych. Od kilku już lat zabierałam się z zrobienie chociażby własnych ogórków małosolnych. Ale ciągle coś było „na nie”. A to brak odpowiedniego przepisu, brak składników, idealnej kamionki lub słoika. Ale w tym roku znalazł się przepis (jeszcze nie wiem czy odpowiedni) i słoik prawie idealny, więc będą własne małosolne. A co wyjdzie, zobaczymy za kilka dni.



Składniki:

2 kg ogórków gruntowych,
4 łodygi kopru,
3 liście chrzanu,
6-8 ząbków czosnku,
3 liście laurowe,
5-6 ziaren ziela angielskiego, sól
łyżeczka nasion gorczycy,


Ogórki moczyć w zimnej wodzie przez 3 godz. Zagotować 2,5 l wody z 2,5 łyżki soli. Do słoja włóżyć ogórki ogonkiem do góry. Wsypać gorczycę i ziele, włozyć liście laurowe, koper, liście chrzanu, obrany czosnek. Zalać ciepł ale nie gorącą wodą z solą, by przykryła ogórki i przyprawy. I czekać...

środa, 14 lipca 2010

Syfon

Czy stary syfon może być obiektem pożądania? Tak, o ile jest w odpowiednim kolorze i niewiele kosztuje. Wyszperałam go na Allegro. Szkoda, że nie działa, bo na upały byłby w sam raz.



poniedziałek, 12 lipca 2010

Ogród

Zdjęcia robiłam w upalne sobotnie popołudnie w ogrodzie babci mojego męża. Ogród składa się z sadu, warzywnika i części kwiatowej. Nie jest zaplanowany od kreski do kreski i w tym tkwi cały jego urok. Dominują w nim stare drzewa i krzewy owocowe oraz tradycyjne kwiaty. Prawda, że piękne?










niedziela, 4 lipca 2010

Wakacyjna wyprawa.

Najpierw oglądaliśmy świat z kajaka. Potem był obiad pod lipą i spotkanie oko w oko z osłem. A na koniec spacer z rewią łodzi w tle...


Płynęliśmy rzeką Krutynią z miejscowości Krutyń do Rosochy. To nic, że na rzece było tłoczno i gwarno i momentami ruch jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu. Świat widziany z kajaka jest piękny. A widoki …..bezcenne.



Kolejnym punktem programu była wizyta w Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Po drodze zatrzymaliśmy się w „Oberży pod Psem”. Miłośnikom swojskich klimatów polecam. W takich miejscach jedzenie ma wyjątkowy smak. Ze szczególną sympatią wspominam zupę kurkową i swojski chleb.




Wyprawę zakończyliśmy spacerem nad jeziorem w Mikołajkach. Może kiedyś i my popłyniemy….



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...