Chciałabym ten mijający rok zakończyć jakimś miłym akcentem. W czasie Świąt obejrzałam musical „Mamma Mia” (odleżał sobie wcześniej kilka miesięcy na półce) i piosenką z tego filmu chcę pożegnać z Wami odchodzący rok. Piosenka jest w sam raz na dziś.
Film zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Krajobrazy greckiej wyspy, aktorzy (przede wszystkim Meryl Streep, choć panowie też niczego sobie), nieśmiertelna muzyka ABBA, i przyjemne wnętrza. Z chęcią przejęłabym czerwoną lampę i żółtą ławę (jakieś miejsce dla niej pewnie by się znalazło w moim M).
Miłej zabawy dziś wieczorem!!!
Meryl Streep - Dancing Queen from Mamma Mia
Załadowane przez: gokhanh. - Klipy wideo, wywiady, koncerty i wiele więcej.
A przy okazji przyszło mi do głowy, że są filmy, które nie nudzą się oglądane nawet po kilkanaście razy. Ja uwielbiam komedie. I dzisiejsze popołudnie i wieczór spędzę właśnie w komediowych klimatach. Pierwsze miejsce na mojej liście ma bezkonkurencyjne „Nie ma róży bez ognia” (komedia stara ale jara, z wyjątkowo dobrego rocznika). Numer z lodówką zawsze rozbawia mnie do łez.
Dalej, w zasadzie bez szczególnej kolejności:
„ Cztery wesela i pogrzeb” , za klimat.
„ Dziennik Bridget Jones” , no kto choć raz nie czuł się tak jak Bridget? Dorzucę jeszcze do kompletu „ W pogoni za rozumem”.
„ Diabeł ubiera się u Prady” ciuchy, ciuchy jeszcze raz ciuchy, buty i Meryl.
„ Notting Hill” z naciskiem na sublokatora głównego bohatera.
„ Starsza Pani musi zniknąć” wyrazy współczucia dla młodych, co nie zmienia faktu, że jest śmiesznie.
„ Julie & Julia” kuchnia i oczywiście Meryl.
A Wy dodacie coś jeszcze? Jestem bardzo ciekawa jaka komedia jest waszą ulubioną.
Pozdrawiam i do „zobaczenia” za rok!!!
witaj jeszcze w starym roku.moje najlepsze komedie to kargule i pawlaki i ukochany marian kociniak w" jak rozpetalem druga wojne swiatowa" zycze ci szampanskiej zabawy z meryl bo widze ze tez bardzo ja lubisz.
OdpowiedzUsuńWymieniłaś moje wszystkie ukochane komedie:))
OdpowiedzUsuńDodałabym jeszcze "Bruneta wieczorową porą" i "Love Actually". Jeżeli jeszcze nie widziałaś tego ostatniego to szczerze polecam:)))
A w ogóle wszystkiego dobrego w nowym roku:)
Pozdrawiam Cię serdecznie,
M.
4 z wymienionych filmow to moje ulubione pocieszacze, ogladane kilka razy w roku;) Dodaję jeszcze Amelię i Moje Wielkie Greckie Wesele:)
OdpowiedzUsuńDo listy moich obowiązkowych komedii "do wielokrotnego użytku" dopisuję "Serce nie sługa" obejrzane wczoraj po raz pierwszy (jak mogłam to przeoczyć???) i nie ostatni.
OdpowiedzUsuń