To jeden ze smaków lata. Bez nich nie wyobrażam sobie lipca. Jak do tej pory brakowało mi jednak odwagi w kwestii wyrobu własnych przetworów owocowo-warzywnych. Od kilku już lat zabierałam się z zrobienie chociażby własnych ogórków małosolnych. Ale ciągle coś było „na nie”. A to brak odpowiedniego przepisu, brak składników, idealnej kamionki lub słoika. Ale w tym roku znalazł się przepis (jeszcze nie wiem czy odpowiedni) i słoik prawie idealny, więc będą własne małosolne. A co wyjdzie, zobaczymy za kilka dni.
Składniki:
2 kg ogórków gruntowych,
4 łodygi kopru,
3 liście chrzanu,
6-8 ząbków czosnku,
3 liście laurowe,
5-6 ziaren ziela angielskiego, sól
łyżeczka nasion gorczycy,
Ogórki moczyć w zimnej wodzie przez 3 godz. Zagotować 2,5 l wody z 2,5 łyżki soli. Do słoja włóżyć ogórki ogonkiem do góry. Wsypać gorczycę i ziele, włozyć liście laurowe, koper, liście chrzanu, obrany czosnek. Zalać ciepł ale nie gorącą wodą z solą, by przykryła ogórki i przyprawy. I czekać...
buuuuuuu..jak mi brtak malosolnych (i kiszonych), mieszkam w Italii, nie ma tu takiego kopru jak w Polsce i nie ma chrzanu..:-(
OdpowiedzUsuńJak jestem w Polsce to zawsze sie opycham kiszonymi.
Pozdrawiam
Basia
uwielbiam ten smak lata. dzisiaj zjadłam 4 :-)
OdpowiedzUsuńA ja bym mogła zamiewszkać w słonecznej Italii, jestem z gatunku ciepłolubnych. Lato przez cały rok!!! I piszę z całą odpoweidzialnością za słowa - Uwielbiam upały!!!
OdpowiedzUsuńA w kwestii małosolnych to mistrzem wykonania jest mój teść.Rekordziści zjadają 4x4 i więcej.