poniedziałek, 27 czerwca 2011

Małe zmiany w kuchni, czyli mam to w genach.

Pomysł zmian pojawił się rok temu, a zaczęło się od pomalowania ikeowskiego taboretu - schodka na żółto. Potem była kolorowa taca, kubki i lampa z kolorowych sznurkowych kulek - która wędruje między częścią kuchenną i salonową. A, że kolorowe dodatki ładnie wyglądają w towarzystwie bieli to pojawił się pomysł pomalowania kredensu Leksvika na biało. Pomysł został zrealizowany. A poniżej efekty mojej malarskiej działalności. Nie w 100% jestem z niego zadowolona i jeszcze nie do końca oswoiłam mój nowy biały kredens.


Nie dawno dowiedziałm się że moj pradziadek, który był gajowym, hobbistycznie zajmował się stolarstwem. Myślę, że malowanie drewna również nie było mu obce. Jedynie ten fakt może tłumaczyć moje zamiłowanie do tego typu działalności. Na razie jednak malowamiu mebli mówimy stanowcze "nie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...