Okolicznościowy post, kóry miał się ukazać wczoraj. Niestety, paskudne przeziębienie skutecznie odcięło mnie od świata, również tego wirtualnego. Pozbawio radości konsumowania czekoladowego wypieku i świętowania tego miłego, ciepłego dnia. Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej. Tym bardziej, ż na następne Walenynki zaplanowałam takie oto kulinarne wyzwanie.
Ciasto miało być mokre, mocno czekoladowe, no i oczywiście wiśniowe. I chyba takie jest. Korzystałam z tego przepisu. U mnie wiśnie niestety opadły na dno.
Składniki:
500 g wydrylowanych wiśni (u mnie wiśnie z kompotu)
2 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki cukru (dałam jedną szklankę)
200 g masła
0,5 szklanki wody
4 jajka
4 płaskie łyżki kakao (u mnie ekstra ciemne)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 plaska łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Masło roztopić, dodać cukier, wodę, kakao i kawę. Podgrzewać do rozpuszczenia się cukru. Masę ostudzić i pół szklanki odlać na polewę. Ja do polewy dodałam jeszcze 1 tabliczkę mlecznej czekolady z kawałkami orzechów. Ubić pianę z białek przy pomocy miksera, potem łyżką dodać żółtka i proszek do pieczenia oraz mąkę. Wymieszać z masą czekoladową. Wylać na blaszkę (20x30) wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec w 180 stopniach około godziny. Wystudzone ciasto polać polewą.
Smacznego!!!
Liczba porcji -16
Kalorycznośc - ok. 302 kcal/porcję
Mniam! Pyszne ciacho! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
pieczarka mysia