Wreszcie się pojawiły. Owoce bez których nie wyobrażam sobie czerwca. Truskawki.
Lubię w każdej postaci. A najlepiej prosto z krzaka. W dzieciństwie dostawałam za to burę od mamy. Mieliśmy ogród przy ruchliwej ulicy. Dziś zamiast ogrodu jest trawnik. Truskawki kupuję na starganie. Ale smak jakby nie ten….Dzisiaj kupiłam pierwsze w tym roku truskawki. Niestety trochę kwaśne, brak słońca i deszcze zrobiły swoje. Przerobiłam je więc na koktajl bananowo-truskawkowy : gęsty jogurt, najlepiej bułgarski albo grecki, należy wymieszać z roztartymi truskawkami i bananami i lekko dosłodzić do smaku cukrem pudrem.
Sezon na truskawki uważam za otwarty !!!.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz