To ciasto kojarzy mi się z miłym dla mnie okresem pacholęctwa, przypadającego na schyłek lat 70-tych i początek 80-tych. Wtedy bardzo intrygowała mnie jego nazwa. Nieco później moje skojarzenia padły na sławną trasę WZ, okazuje się, że jak najbardziej były słuszne bo zgodnie z tym co podaje Wikipedia „ nazwa deseru powstała na przełomie lat 40. i 50. XX wieku od warszawskiej trasy W-Z, w pobliżu której znajdowała się jedna z cukierni”. Chociaż „według innej teorii nazwa "wuzetka" pochodzi od skrótowca "WZK", którego rozwinięcie to po prostu "wypiek z kremem".
Kiedy wrzuciłam w google WZK to wyskoczył mi również Wydział Zarządzania Kryzysowego. I w tym wypadku nazwa jest jak najbardziej trafiona. Kawałek wuzetki jest chociaż chwilowym antidotum na mój KRYZYS, bo w pracy DUŻO PRACY (kto wymyślił sprawozdawczość ma na sumieniu hektary wyciętych lasów), bo dziecko znowu przeziębione, bo czeka mnie wyrwanie zęba u dentysty, bo zima za długa itp., itd. …..
Składniki:
Ciasto:
6 jajek
1 szklanka mąki,
1 szklanka cukru,
1 łyżka octu,
1 łyżka oleju,
2 łyżki kakao,
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Krem:
2 serki waniliowe 150g,
10 dag masła,
½ szkl cukru pudru
Poncz:
400 ml wody
2 łyżki spirytusu
1-2 łyżki cukru,
Esencja rum lub arak
Dżem śliwkowy do posmarowania biszkoptu.
Polewa czekoladowa
Ubić białka z cukrem, dodawać stopniowo po jednym żółtku, przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao, na koniec wlać ocet i olej. Piec 30 minut w 170oC. Po upieczeniu wystudzić i przekroić na pół.
Ubić masło z cukrem, stopniowo dodawać serek waniliowy.
Przygotować poncz do nasączenia ciasta. Spód nasączyć połową ponczu, posmarować dżemem, wyłożyć krem, przykryć drugą częścią biszkoptu, nasączyć resztą ponczu. Wierzch polać polewą czekoladową.
Smacznego!!!
Wygląda bosko i pewnie tez tak smakuje. Oczywiście ja jadłam wuzetkę ale kupioną w sklepie a sama wiesz że to nie to samo. Więc muszę koniecznie spróbować upiec to cudo kaloryczne;-))))Piękną masz paterę i ten kolor. Po prostu jest BOSKA.
OdpowiedzUsuńCałuski